Czy istnieje jakiś przepis na to jak skutecznie grać na giełdzie, żeby na tym sukcesywnie zarabiać. Czy taka forma lokowania kapitału jest dobrym rozwiązaniem dla każdego? O tym spróbujemy porozmawiać z analitykiem giełdowym – panem Marianem.
Czy ma Pan jakieś cenne rady dla osób początkujących, które dopiero stawiają swoje pierwsze kroki na giełdzie?
Przede wszystkim wydaje mi się, że ciągłe zdobywanie wiedzy i obserwowanie notowań na giełdzie pozwoli osiągać oczekiwane zyski. Nie ukrywam jednak, że w większości przypadków początki bywają trudne i zniechęcające. Jednak wydaje mi się, że nawet takimi wstępnymi niepowodzeniami nie powinniśmy się zrażać. Liczy się ciężka praca i wyciąganie wniosków z ruchów inwestycyjnych.
Czy o sukcesie naszych inwestycji decyduje na przykład wybranie odpowiedniego domu maklerskiego?
Faktycznie ma to pewne znaczenie,. Najlepiej jeśli zwrócimy wówczas uwagę na kilka rzeczy. Takich jak na przykład opłaty za prowadzenie konta, prowizje, dodatkowe opłaty za transakcje i przelewy czy bezpieczeństwo naszego konta.
Z ewentualnych zysków i tak będziemy musieli się potem rozliczyć prawda?
Niestety tak to wygląda. Podatek od zysków kapitałowych wynosi 19%. Należy pamiętać, że z Urzędem Skarbowym będziemy się musieli rozliczyć samodzielnie.
A może istnieją jakieś sposoby, żeby szybko zwiększyć naszą wiedzę o giełdzie?
Oczywiście, że tak. Osobiście wychodzę z założenia, że nic tak nie uczy jak praktyka. Metodą prób i błędów na pewno uda nam się dojść do sprawności. Trzeba kupować i sprzedawać akcje po jak najlepszym kursie. W tym przypadku istotne jest także wyciąganie wniosków na przyszłość. Innym sposobem są także różnego rodzaju szkolenia. Poznamy na nich podstawy gry na giełdzie, informacje o tym jak działają oscylatory i wiele innych trików.
Czy istnieje jakaś bezpieczna kwota, którą można by ulokować na początek?
– Wszystko zależy od naszych możliwości finansowych, wiedzy i faktycznego doświadczenia. Wydaje mi się, że najbezpieczniej będzie przeznaczyć na takie początkowe transakcje od 2 – 5 tysięcy. Lepiej, żeby ewentualna strata tych środków nie była dla nas zbyt dużym obciążaniem finansowym.
About the author